czwartek, 2 sierpnia 2018

Strzegom. Trzy wierzchołki jednej góry i ziemia pieczętna.


Trzy wierzchołki  jednej góry i ziemia pieczętna.

Dawno temu wymyśliłam sobie że na deszczowe lub zimne, a także na te krótkie jesienno-zimowe dni, trzeba mieć pomysły na wycieczki i odkrywanie. Powstała więc lista i od czasu do czasu dopisuję coś do niej i  coś skreślam. Kiedy nie mam konkretnego celu, bo brak pomysłów, lub czasu, po prostu sięgam do listy i… tam zawsze znajdę jakiś zapomniany na chwilę temat. Do takich  celów „na szybko” należy   Strzegom,   jego góry i okolica.
Dziś wiosenna krótka wycieczka na Wzgórza Strzegomskie. 
Co ciekawe, do lat 30 XX wieku, Strzegom był miastem trzech gór. Leżał u stóp rozległego  wzgórza z wierzchołkami o podobnej wysokości: Góry Szerokiej, Góry Św. Jerzego i Góry Krzyżowej. Tę ostatnią, pierwszy raz  odwiedziłam dawno,  zbierając punkty do jednej z odznak turystycznych. Teraz odwiedzam ją od czasu do czasu, i góra wciąż zaskakuje mnie czymś nowym. I tak też było w wiosenne zimne popołudnie. Góra Krzyżowa jest  najwyższą kulminacją tego ciekawego wzgórza o (dawniej) trzech wierzchołkach. Wysokość nie imponująca bo ok.  354 m n.p.m., ale na niepogodę całkiem trafione  miejsce.  Przez lata wysokość Góry Krzyżowej była dyskusyjna. Jej tajemnicą pozostanie to że wciąż można znaleźć różne informacje o jej wysokości. W każdym razie po różnych pomiarach ostatecznie ustalono że Góra Krzyżowa jest najwyższą górą Wzgórz Strzegomskich.  Ale nie tylko zmieniające się wysokości wierzchołków góry w historii miasta były wydarzeniem. Jedna z gór całkowicie zniknęła, jak w bajce    i pozostała  niecka nieczynnego kamieniołomu. Kamieniołom „rozebrał”  Górę Szeroką eksploatując jej bazalt,  a  widniała  na mapach jeszcze  w 1925 r.  No cóż, jej historia już się skończyła… pomyślałam sobie że pozostał po niej tylko  „grób bazaltowej góry”. 

Góra Krzyżowa
Skałki bazaltowe na szczycie

Tak więc zaczynając spacer najpierw biegnę po stu  (?) schodkach, do żelaznego krzyża na platformę widokową żeby spojrzeć na Strzegom, Ślężę,  resztę gór, na panoramy nieznacznie przysłonięte przez korony drzew.  Sam krzyż, na szczycie też ma ciekawą i burzliwą historię.
- Prawdopodobnie pierwszy drewniany krzyż na Górze Krzyżowej ustawiony był już w XVII wieku, niestety  w 1800 r. zniszczyła go burza.
- W 1845 r. w stulecie bitwy pod Dobromierzem w czasie wojen śląskich,  stanął żeliwny  krzyż, który przetrwał pół roku i  w grudniu 1845 r.,  został zrzucony ze szczytu i zniszczony.
- W październiku 1850 r. na szczycie odsłonięto kolejny żeliwny krzyż z pozłacaną, cynkową figurą Chrystusa. W roku 1945 figura Chrystusa została przepołowiona prawdopodobnie serią z karabinu maszynowego, oddaną przez żołnierzy sowieckich.  
- W 1969 górna część figury Chrystusa została odnaleziona i w 1997 r.  zawieszona  w transepcie kościoła Św. Piotra i Pawła.
- We wrześniu 1995 na XIX w. krzyżu zawieszono nową figurę  Chrystusa,  wykonaną z białego tworzywa sztucznego (?), która  później została uszkodzona przez nieznanych sprawców i zdjęta .
-Po renowacji krzyża, w kwietniu 2009 r.,  zawieszono nową, odlaną z brązu figurę Jezusa Chrystusa, której górna część jest wzorowana na tej z 1850 roku. 

Fragment mapy geologicznej z 1925 r  z istniejącą Górą Szeroką

Mapa współczesna, bez Góry Szerokiej

Po zejściu z Góry Krzyżowej trzeba pójść szeroką drogą w stronę Góry Św. Jerzego. Na przełęczy u podnóża schodków stało schronisko….  Jest tam resztka murku, ale czy to ruina schroniska nie wiem.  

Prawdopodobne pozostałości schroniska


Płytkie przełęcze pomiędzy szczytami zachęcały Strzegomian i nie tylko do odpoczynku w niedzielne popołudnie.  Idąc dalej spacerową drogą  spojrzałam na tablicę i obelisk dość krzywy jak na mój gust. Nie był to obelisk a raczej głaz  granitu z tablicą wspominającą XVI wiecznego odkrywcę strzegomskiej ziemi leczniczej. Przeczytałam i koniecznie musiałam dowiedzieć się czegoś więcej.      I tak „na szybko”, a potem dokładniej wczytywałam się w „leczniczą glinkę” po której bez wątpienia chodziłam ;).


 Ziemia pieczętna!  Jak to pięknie i tajemniczo brzmi! Nazywana też ziemią opieczętowaną!  Co to jest?   Hm, trzeba zacząć od początku i zajrzeć na strony historii, chemii, geologii L. I co tam można znaleźć?! Oj, baaaaardzo wiele!
W wyniku skomplikowanych procesów geologicznych i fizyko- chemicznych powodujących wietrzenie bazaltów tworzy się na powierzchni tzw. zgorzel zawierająca minerały ilaste: montmorylonit, illit,  kaolinit, metahaloizyt. A prościej mówiąc, brązowożółte, czerwonawe, bardzo kruche skupienia minerałów ilastych, czyli surowiec do produkcji ziemi pieczętnej. Różnorodne jej zastosowanie miało swój początek daleko i dawno.
Wykorzystywana w garncarstwie, medycynie, pozłotnictwie  a może i w innych dziedzinach zwykłego życia i sztuki.
Terra sigillata,  łac/wł.  „ziemia stemplowana” nazwana od  rodzaju ceramiki użytkowej, z wzorami fauny i flory, czerwonej barwy  ( gliny i polewy), opatrywanej sygnaturami właściciela warsztatu,  bądź garncarza.
Wywodzi się  od ceramiki hellenistycznej, wytwarzanej od połowy II wieku p.n.e. w Azji Mniejszej. Na terenie Italii wytwarzana od początku I w. p.n.e.  masowo na zastawy stołowe dla ludności rzymskich prowincji, ale też dla wojska.          W ciągu trzech stuleci  rozprzestrzeniła się już na wszystkie prowincje Imperium Rzymskiego, od Italii przez Galię, Germanię, Brytanię, Hiszpanię aż do północnej Afryki.

Przykład misy terra sigillata (z internetu)


W starożytności rozmaite gliny opatrywane  były przez kapłanów odciskiem Diany lub herbem panującego czy zarządcy, a uformowane w pigułki, podawane  były jako lekarstwa przeciw różnym chorobom. Pieczęć była swego rodzaju znakiem ochronnym, gwarantem pochodzenia i czystości surowca, a także dowodem na poprawność  sporządzenia medykamentu.
W krajach arabskich i w Europie, rozwijała się alchemia. Głównym celem poszukiwań alchemików było odkrycie metody   wytwarzania złota z ołowiu (kamień filozoficzny)  i znalezienia lekarstwa na „wszystko” (panaceum).         W wyniku tych poszukiwań od XVI w. w lecznictwie zaczyna być wykorzystywana  ziemia pieczętna.
To właśnie w wietrzejących bazaltach Góry Św. Jerzego w Strzegomiu w dawnej  kopalni złota, lekarz  Johannes Schultz (1532 – 1604), który przeszedł do historii jako Jan Montanus znalazł spore ilości ilastego surowca. Prowadził badania i wytwarzał pastylki, nazwane terra sigillata de Strigovia na podobieństwo specyfików z Czech czy Niemiec. Były to  krążki o średnicy 2-3 cm i grubości nieco ponad 1 cm. Na strzegomskich pastylkach najczęściej przedstawiano trzy góry  wraz z herbem miasta. Poniżej widniał napis Terra Sigillata, Terra sigilla Striegoniensis (lub inne jego warianty) oraz często data produkcji. Specyfik miał szerokie zastosowanie, od leczenia melancholii i chorób serca, przez czyszczenie (?)  i tamowanie  krwi,  zapobieganie zatruciom, chorobom zakaźnym, działał przeczyszczająco,  leczono nim   dżumę, wady wzroku,  reumatyzm i wiele innych chorób.  Do leczenia używano mieszanki odpowiednich ziół i „ziemi”. Oprócz ziół, ziemię podawano z  napojami alkoholowymi. Wytwarzane wtedy strzegomskie piwo pszeniczne z dodatkiem ziemi pieczętnej sprzedawano jako „piwo lecznicze”. W XVII w. „ziemia” stała się bardzo popularna. Pewne jej cechy, odkryte wówczas,  potwierdziła również współczesna farmacja  i nie tylko np. dzięki specyficznej strukturze montmorilonit jest doskonałym sorbentem, świetnie chłonie zarówno wodę  jak i inne substancje (np. Smekta na biegunki, a z chemii np. do neutralizacji plam oleju na drogach). Odmiana wapniowa, dominująca wśród strzegomskich bazaltów, jest znakomitą substancją osuszającą. W austriackich farmakopeach ( kodeks apteczny – urzędowy spis leków dopuszczonych w danym kraju) „terra sigillata", zalecana była do końca XIX wieku).

Produkcja terra sigillata (znalezione w internecie)

Ziemię leczniczą wydobywano również w innych miejscach.  Choć ziemia ze Strzegomia uważana była za najcenniejszą, to dużym powodzeniem cieszyła się także ziemia z Wilczej Góry (Złotoryja). Wytwórnie znajdowały się także           w okolicach Legnicy, Srebrnej Góry czy Trzebnicy, Złotoryi, Rokitnicy, Prusicach  i Wilkowie.  Ale na stronie  www. agatowcy.pl  przeczytałam że te z Jawora, Sichowa i Złotoryi to podróbki strzegomskiej „ziemi”. No cóż fałszerstwa zawsze towarzyszyły ludziom.

Krążek terra sigilla Striegoniensis  www.agatowcy.pl


W Alchemicznym słowniku pojęć tak jest opisana (łac. terra sigillata, terra lemnia - czerwona albo biała odmiana glinki, pochodząca z wyspy Lemnos była bardzo ceniona. Bolus biały zawierał głównie krzemian glinowy. Odmiana czerwona, zwana bolus rubra(bolus communis, armena bolus) - występowała     z zawartością tlenku żelaza.

Terra lemnia – (znalezione w internecie)

Kolejnym zastosowaniem terra sigillata było pozłotnictwo, a w  „Słowniczku narzędzi i materiałów pozłotniczych” czytamy że  bolus – zwany też: boliment, ziemia pieczętna, ziemia gliniasta, od gr. bolos – bryła ziemi, gleba. Znane są także bolusy białe, popielate, żółte, brunatne, a nadane im nazwy, są w zależności od miejsca pochodzenia. Glinki bolusowe używa się do sporządzania zapraw (pulmentów) pod pozłoty połyskowe.

Uf, przebrnęłam przez wiele ciekawych informacji … i podsumowując doszłam do wniosku że, popularność „ziemi pieczętnej”  różnego pochodzenia     i rodzajów przetrwała wiele stuleci i nie pójdzie w zapomnienie.
A Jan Montanus jako wielce zasłużony obywatel Strzegomia  pochowany został w  bazylice śś.  Piotra i Pawła. Niestety marmurowa płyta nagrobna nie zachowała się do dziś. Montanusa jednak upamiętniono w  Strzegomiu dwukrotnie, tablicą przy ulicy Dąbrowskiego  gdzie stał jego rodzinny dom.


oraz granitowym obeliskiem u podnóża Góry Św. Jerzego.

Ciekawostką wartą obejrzenia jest nieczynny kamieniołom, w którym  jeszcze występuje  terra sigillata.  Choć  kamieniołom jest terenem prywatnym a opiekę nad nim sprawuje Fundacja Bazalt, to jednym z jej celów jest propagowanie przyrodniczych i historycznych walorów tego miejsca. Poruszanie się po kamieniołomie jest niebezpieczne, ale warto obejrzeć miejsce pozyskiwania tego cenionego przez wieki specyfiku.    


Bazalt z glinką . www. agatowcy.pl


Czym zaskoczy mnie jeszcze Strzegom? Nie wiem. Ale myślę że wiele mam jeszcze do obejrzenia, a po podpowiedź na pewno wstąpię do  Centrum Aktywności Społecznej KARMEL  ;), który pozdrawiam.

Informacje o terra sigillata  można poczytać np.  w: 


2 komentarze:

  1. Świetne Alicjo. A terra sigillata służyła medykom również jako odtrutka na pańskim dworze w razie prób otrucia władcy. Absorbowała truciznę jeśli czas na to pozwolił oczywiście. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz rację... i leczyła wiele innych przypadłości, nie chciałam zanudzać wszystkimi chorobami ;) Dzięki za komentarz.

      Usuń