Wśród
ciemnej dziejów zawiei,
Z
miłością udzielałeś
Słabnącym
nadziei.
Jawnie prawdę głosiłeś,
W słowach jak miecz ostrych.
Bliźnich swoich budziłeś,
Uczonych i prostych.
(„Cześć
Tobie, Synu Śląska…” A. Matuszkiewicz)
Wszystko
jedno, czy uznaje się świętych i błogosławionych, czy nie, szlak jest ciekawy i wiedzie przez piękne tereny Ziemi
Kłodzkiej.
Szlak Duchowo – Turystyczny Bł. Ks. Gerharda Hirschfeldera upamiętnia
Dolnoślązaka, Niemca, duszpasterza
młodzieży Hrabstwa Kłodzkiego, a zarazem pierwszego błogosławionego Diecezji
Świdnickiej.
Gerhard
Hirschfelder urodził się w Kłodzku w 1907 roku. Teologię studiował na
Uniwersytecie Wrocławskim. Święcenia kapłańskie przyjął z rąk wrocławskiego kardynała Bertrama w roku 1932. Swą Mszę Prymicyjną odprawił
w Długopolu Zdrój. W tym samym roku został wikariuszem w Kudowie Zdrój. Z chwilą przejęcia władzy przez hitlerowców był prześladowany za swoją działalność duszpasterską. Zarzucano mu że odciąga
młodzież od organizacji nazistowskich. Ostrzegano, grożono, przesłuchiwano. Jednak był nieustraszony w swojej działalności. Organizował pielgrzymki młodzieży do miejsc kultu w Kotlinie Kłodzkiej. Uważa się że za słowa „Kto młodzieży wyrywa z serc wiarę w Chrystusa – jest zbrodniarzem” został aresztowany przez gestapo w 1941 roku i osadzony w kłodzkim więzieniu, a następnie wywieziony do niemieckiego obozu koncentracyjnego w Dachau, gdzie
umarł 01.08.1942 roku. Jego prochy
zostały pochowane w Kudowej – Czermna. Proces beatyfikacyjny trwał 12 lat i
zakończył się w roku 2010 w Münster.
Przez polskich katolików został nazwany
Niemieckim Popiełuszką. Odwiedziłam więc miejsca gdzie działał przyszły święty
z Ziemi Kłodzkiej. Teraz kiedy zaczyna się piękna jesień, warto może pomaszerować wśród pól i lasów Kotliny Kłodzkiej, patrząc na góry, obserwując przyrodę, a po drodze w mijanych miasteczkach wstąpić na kawę J,
lub odwiedzić tylko kilka miejsc związanych z Gerhardem. Można też przemieścić się samochodem, i cały szlak
przejechać w jeden dzień… Trasa biegnie trzy etapowo i pokazuje inny kawałek
Dolnego Śląska.
Pierwszy etap:
Kudowa
Zdrój Czermna – Błędne Skały - Radków –
Wambierzyce
Kudowa Zdrój to
jedno z najpiękniejszych naszych uzdrowisk, leży w dolinie na pograniczu Gór
Stołowych i Pogórza Orlickiego. Jest starym XIV wiecznym miastem. W XVII wieku odkryto źródła
leczniczych wód o zróżnicowanym składzie chemicznym. W 1636 roku powstały
pierwsze urządzenia kąpielowe.
Sanatorium Zameczek |
Ujęcie wód mineralnych |
Czermna. Obecnie
dzielnica Kudowy Zdroju. Najbardziej znana z Kaplicy Czaszek, która znajduje
się pomiędzy kościołem a dzwonnicą i jest jedynym w Polsce ossuarium zbudowanym w latach
1776–1804 przez księdza Wacława Tomaszka. Ściany i sufit kaplicy pokrywa około 3 tysiące czaszek i
kości ludzkich. Dalsze 20–30 tysięcy szczątków leży w krypcie pod kaplicą. Są to pozostałości ofiar wojen śląskich z
lat 1740–1742 i 1744–1745 oraz epidemii cholery z XVIII wieku.
Czermna |
Czermna Kaplica Czaszek |
W Czermnej w czasie II Wojny Światowej, wikariuszem parafialnym był właśnie ks. Gerhard Hirschfelder, wychowujący młodzież w duchu chrześcijańskim.
Nagrobek ks. Hirschfeldera z prochami z Dachau, został przebudowany w 2003
roku. Na przykościelnym cmentarzu
znajdują się groby z różnych okresów, zmarłych przedwojennych i obecnych parafian.
Pierwszy nagrobek i obecny postawiony w 60 rocznicę śmierci Gerharda Hirschfeldera
|
„Wędrowcem”
byłam zawsze, kiedyś chciałam zostać nawet Przewodnikiem Sudeckim. No cóż
pozostanie to na zawsze w sferze
niespełnionych marzeń, ale kiedy spotykam na mojej drodze nagrobki
przewodników, to zawsze zatrzymuję się na chwilkę i z uznaniem myślę o pasji i pracy włożonej w ukazywanie piękna naszych gór i Dolnego Śląska. Tak było również tu…
Ale
cmentarz i Kaplica Czaszek to nie wszystko, bo jak wszędzie, tu też są miejsca
innych wydarzeń. Idąc w stronę lasu trafiłam na tajemnicze upamiętnienie
czyjegoś nieszczęścia. Krzyż Wiethka to pomnik
postawiono woźnicy, który zginął w 1856 roku w wyniku przewrócenia wozu…
Na skraju lasu Góry Parkowej
|
Błędne Skały –
to rezerwat przyrody nieożywionej w Parku Narodowym Gór Stołowych. Skałki piaskowcowe o niesamowitych kształtach, labirynty, wyrzeźbione przez wodę i wiatr. Taka forma wietrzenia nie ma
żadnego odpowiednika w Polsce.
Wysokość korytarzy to 6-8 metrów, szerokość jest różna - miejscami wynosi tylko kilkadziesiąt
centymetrów. Osoby o znacznej tuszy muszą niestety zrezygnować. Dla nich przygotowano
inne przejścia. Chyba najbardziej zananą skałką Błędnych Skał jest „Kurza
Stopka” J
Kurza Stopka |
Góry
Stołowe to także niesamowite widoki. Jeżeli na kogoś działa taka magia, to
należy tam być.
Kolejnym
przystankiem na szlaku jest Radków. To dwutysięczne senne miasteczko u stóp
Parku Narodowego Gór Stołowych.
Wzmiankowany był już w XIII wieku, prawa miejskie
uzyskał w wieku XIV.
|
Miasto
było ośrodkiem produkcji rzemieślniczej (młynarstwo, piwowarstwo i
na większą skalę sukiennictwo). Sukno z tutejszych warsztatów było eksportowano
do wielu krajów, między innymi do Włoch.
Obecnie
jest urokliwym miasteczkiem z ciekawymi budynkami, Zalewem Radkowskim, dla wszystkich
lubiących wodę i wędkarstwo.
Dla zmotoryzowanych początkiem Drogi Stu
Zakrętów w stronę Szczelińca Wielkiego i Karłowa.
Ciekawą alternatywą spacerów w
miasteczku, lub wokół Radkowa, jest droga przez granicę z Czechami w stronę
mojej ulubionej góry Koruny - już po
czeskiej stronie.
Ostatnią miejscowością pierwszego etapu są Wambierzyce. Opisywane w przewodnikach, a przeze mnie zwiedzane
kilkukrotnie, ale tak naprawdę, to ciągle zaskakujące. To ośrodek pielgrzymkowy
i turystyczny, zwany Śląską Jerozolimą.
Wambierzyce powstały w XIII wieku,
ale obecny kształt uzyskały na początku XVIII wieku, kiedy to wybudowano barokowy kościół Nawiedzenia Najświętszej Maryi Panny, z którego
słyną Wambierzyce. Wewnątrz barokowy wystrój i obrazy przedstawiające cudowne
ozdrowienia za sprawą pielgrzymki i modlitw do Matki Bożej.
Od
XVII do XIX wieku z inicjatywy właściciela Wambierzyc Daniela von Osterberga, powstała kalwaria z około 100 kaplicami i kapliczkami oraz 12 bramami.
Płynący przez miejscowość strumień
nosi nazwę Cedron, a nazwy
okolicznych wzgórz nawiązują do tematyki biblijnej (Tabor, Syjon, Horeb i inne).
To odpowiedniki nazw w Jerozolimie
z czasów, kiedy żył Chrystus. W 1882 roku wykonana została przez miejscowego
zegarmistrza Longinusa Wittiga, ruchoma szopka z ponad 800 figurami.
Na wzgórzu postawiono 4 dzwony przekazane
w latach 90 tych przez Niemców, a wskutek braku funduszy nigdy nie zawieszone w
dzwonnicach Wambierzyc.
Ta ciekawa miejscowość ma również swój
festiwal. Od 2002 roku w Wambierzycach odbywa się
Międzynarodowy Festiwal imienia Ignaza Reimanna, kompozytora muzyki kościelnej, który się tu urodził.
Obecnie koncerty w ramach festiwalu odbywają się nie tylko w Wambierzycach,
Krosnowicach i Radkowie, ale i w całym rejonie, po obu stronach granicy.
Dla młodszych i nie tylko na końcu
wsi funkcjonuje Skansen Dawnych Sprzętów i zwierzyniec.
To
już koniec I etapu szlaku.
II etap to: Kłodzko – Bystrzyca Kłodzka – Długopole
Zdrój – Kąty Bystrzyckie – Góra Igliczna
III etap przebiega przez: Maria Śnieżna – Biała Woda – Marcinków –
Konradów – Kąty Bystrzyckie
Zdjęcia
poniżej pokazują kilka miejsca które między innymi znajdą się przy kolejnych opisach wędrowania
szlakiem duchowo - turystycznym po Ziemi
Kłodzkiej.
Długopole Zdrój, dawny budynek klasztoru |
Zaułki Bystrzycy Kłodzkiej |
Bystrzyca Kłodzka |
Powódź
z 1997 roku była największym wezbraniem XX wieku na obszarze Ziemi Kłodzkiej,
osiągając rekordowe wartości stanów wód (655 cm).
|
Długopole Zdrój |