Szczyt Skalny
Stół, bardzo subiektywnie uważam za najpiękniejsze
miejsce w Karkonoszach. Spokojne, nie
rozdeptane przez tłumy prawdziwych i „nieprawdziwych” wędrowców. Oczywiście nie
wszędzie byłam i nie wszystko widziałam,
ale trochę… Na Skalny Stół podchodziłam z powodzeniem ;) dwa razy.
Dawno temu od Kowar, marsz ponad 8 km, mozolnie, krok po kroku w górę. Drugi raz od
przełęczy Okraj ok. 3 km.
Kot polsko - czeski |
Mocno zniszczone drzewa, to niemi świadkowie dramatów karkonoskich szczytów, tak mocno tarmoszonych przez mroźne, zimowe, wiosenne, letnie i jesienne wichury. Ścieżka obiega co większe korzenie i wychodnie gnejsowe, żeby wygodnie przechodziły zwierzęta i ludzie… dalej i dalej w stronę szczytu, w stronę kamiennego stosu.
Droga raz w puszkach, raz po kamieniach ;) |
W czerwcu pachniały dzikie bzy, a krzewinki czarnych jagód, wysokich, górskich, po kolana, swoją zdrową zielenią zapowiadały urodzaj późnego lata. Potem wełnianki, jak puszki i roje owadów i łąki wysokogórskie ze swoją trawą i jarząby górskie i białe brzozy, pokręcone, ale szczęśliwe witają każdego wędrowca. Mnie też witały. W takiej scenerii dobrze się oddycha, a serce bije coraz szybciej i szybciej. Endorfiny zalewają ciało i duszę . W takim miejscu jestem trochę onieśmielona, jakbym weszła bez pozwolenia do czyjegoś mieszkania… Jeszcze spojrzenie w stronę domu. Tam daleko za horyzontem widzę i rozpoznaję prawie wszystkie moje pagórki. W takim momencie wiem że wszystko co kocham powinno być ze mną w górach.
Nagle zdziwienie że już jestem przy słupku z opisem, nazwą, wysokością, ostrzeżeniem o granicy z Czechami i parku narodowym . Trochę poniżej jest ten „stół”.
To magiczne miejsce, do którego trzeba przynosić kamienie, żeby stawało się wyższe i wyższe. Stąd roztacza się mój ukochany widok: w stronę Śnieżki i czeskich wiosek, schroniska Jelenka, a w drugą stronę trochę przysłonięty widok na Kowary, Rudawy Janowickie, Góry Kaczawskie i dalej, dalej… aż do końca widocznego świata. Na Skalnym Stole nawet kamienie „żyją”. Na nich rosną porosty świadczące o czystym powietrzu… Tak to widziałam. Wrócę tam kiedyś.
Starałam się roztoczyć obraz tego raju w górach gdzie chce się śpiewać J J
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz